Stowarzyszenie Klub Polskiego Trakera

2016

Co dwa lata największa w świecie organizacja kierowców zawodowych UICR organizuje mistrzostwa. Gospodarzem tego najstarszego i zarazem największego konkursu za każdym razem jest inne państwo członkowskie Unii. My mieliśmy ten zaszczyt w roku 2014, kiedy na zamku w Niepołomicach, a następnie w Krakowie gościliśmy naszych kolegów z trzech kontynentów.

dsc_5874

Tegoroczna, jubileuszowa edycja miała miejsce w Finlandii, w malowniczej miejscowości Jyväskylä Paviljonki, 3 godziny jazdy autobusem na północ od Helsinek.

Chociaż zgłoszenia do mistrzostw trwały już od marca br., informacje o pełnej liście startujących były dostępne dopiero na miejscu. Tutaj dowiedzieliśmy się, które kraje startują, które są w pełnym składzie, który mistrz poprzedniej edycji będzie bronił swojego tytułu. Do tych ostatnich zaliczał się nasz dwukrotny mistrz w kategorii ecodrivingu Dariusz Serafiński. Regulaminowo drużyna może typować do tej kategorii tylko jednego zawodnika (z Polski był nim Grzegorz Don, zdobywca III miejsca na MŚ w Turynie 2008), ale jeżeli startuje mistrz, szanse są podwójne. Tak było i tym razem. Jak się okazało, po przejechaniu trwającej ok. 20 minut trasy po mieście, w padającym deszczu, z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa, zarówno Darek, jak i Grzesiek pokonali ją wg sędziego w dobrym czasie i z bardzo dobrym wynikiem. Niestety, dopiero na końcu mistrzostw okazało się, że nasi mieli najlepsze wyniki w czasie przejazdu i w zużyciu paliwa, ale sędziowie doliczyli punkty karne za np. przejazd po ciągłej linii przy ostrym skręcie na skrzyżowaniu. To spowodowało spadek Darka z najlepszej pozycji na 3. miejsce, a Grzesiek zajął miejsce tuż za podium. Najwyżej uplasował się Fin, nie zaliczając żadnego punktu karnego, ale za to z 6. wynikiem spalania.

dsc_6352

W mistrzostwach UICR rywalizacja obejmuje nie tylko ecodriving. Według regulaminu mistrzostw każda drużyna ma prawo wytypować maksymalnie trzech zawodników w następujących kategoriach: A – solo, samochód ciężarowy powyżej 12 t, B – bus, autobusy najczęściej turystyczne, C – zestaw z naczepą, D – zestaw z przyczepą, E – młodzi adepci zawodu maks. 22 lata, startują na samochodzie ciężarowym solo maks. 12 t, F – furgon, dostawcze. Każdy startujący ma możliwość zdobycia miejsca na podium indywidualnie, drużynowo w konkretnej kategorii (pod warunkiem, że drużyna jest w komplecie 3-osobowym) oraz dodatkowo drużynowo-kraj. By zdobyć miejsce na podium w tej ostatniej kategorii – organizacja musi zgłosić do konkursu komplet startujących w kategoriach (A, B, C, D). My już w dniu wyjazdu wiedzieliśmy, że w tej ostatniej kategorii nie mamy szans. Nasi reprezentanci w kat. D z powodów zawodowych i osobistych, niestety, nie mogli z nami pojechać do Finlandii. Szkoda, bo byliśmy już blisko podium. Na poprzednich mistrzostwach zajmowaliśmy już 6. miejsca (na 16-18 startujących państw).

Mistrzostwa zwykle trwają kilka dni. Każdy z zawodników musiał zaliczyć test z teorii, w którym pytania, jak się okazało, zostały przetłumaczone z fińskiego przez Google i spowodowały wiele wątpliwości w każdej drużynie poza gospodarzami. Zanim nasz team wystartował na tor, musiał jeszcze poprawnie znaleźć błędy w mocowaniu ładunku i usterki w samochodach.

Najlepsi z naszych w tej konkurencji okazali się: Robert Owczarzak (kat. A), Wojtek Klarzyński (kat. B), Grzesiek Don (kat. C), Darek Przytuła (kat. F), a w ogóle najlepsi okazali się kierowcy autobusów.

Po pierwszym dniu z ecodrivingiem, następnego dnia część drużyn już startowała w jeździe na precyzję po specjalnym torze, a druga poznawała uroki przyrody i okolicy Jyväskylä podczas wycieczki statkiem. My znaleźliśmy się w tej drugiej grupie, mogliśmy dokładniej przestudiować regulamin i przygotować się do startu, korzystając przy tym z pięknej, słonecznej pogody. Niestety, następnego i zarazem dla nas najważniejszego dnia poznaliśmy, co to znaczy „fiński wiatr”. Od rana organizatorzy zmagali się z kładzionymi przez wiatr płotkami grodzącymi teren jazdy, a sędziowie z „latającymi” elementami toru. Kiedy oczekiwaliśmy na start, podczas przerwy na posiłek, z trudem dało nam się zatrzymać turlający się namiot sędziowski, sprzed którego miała się rozpocząć jazda naszego teamu. Wprawdzie udało się go postawić, ale tak my, jak i kolejne startujące w tym dniu załogi dzielnie przytrzymywały namiot, pomagając w pracach sędziów. Niestety, gorzej było na placu. Kładące się przeszkody utrudniały płynny przejazd startującym, a i sędziom odwracały uwagę od jazdy zawodników. Skutki były oczywiste, a efekty poznaliśmy podczas gali zakończenia. Jak się okazało, dużo lepsze wyniki mieli zawodnicy krajów startujących w słonecznej pogodzie oraz ci, którzy poprawnie oszacowali wysokość lub szerokość, na jaką sędziowie na torze musieli ustawić przeszkodę. Każdy centymetr powyżej to 1 pkt karny, ale choć jeden poniżej powodował zwiększenie puli punktów karnych aż o 300 lub 500. Niestety, te wielkości spowodowały, że kilku nie tylko naszych zawodników otarło się o podium. Najlepszym z najlepszych okazał się Fin Havi Pentti, startujący w kat. B,  a najlepsze od lat drużyny tym razem uplasowały się następująco: 1. Niemcy, 2. Finlandia, 3. Holandia.

Wróciliśmy z Finlandii z brązowym medalem Darka Serafińskiego i brązowym drużynowym w kategorii furgony, ale przede wszystkim z ogromnym apetytem na więcej. Historia pokazała, że nasi kierowcy są postrzegani w grupie najlepszych. Ale, jak wiadomo, i tym może pomóc lub przeszkodzić w dojściu do podium pogoda. Nie wspominając o szczęściu, bo tylko to w zawodach mistrzów pomaga wyłonić tych najlepszych.

dsc_6439